loader image

Liczba zadanych pytań

00085
zadaj pytanie

Elektrostymulacja funkcjonalna jest jedną z technik stosowanych w fizjoterapii. Polega ona na stymulacji elektrycznej nerwu obwodowego i w konsekwencji zwiększeniu aktywności mięśnia/mięśni przez ten nerw unerwianych, a które to mięśnie są słabsze w wyniku choroby mózgu lub rdzenia kręgowego. Elektrostymulacja funkcjonalna zwykle przyjmuje formę urządzenia, które pacjent mocuje w odpowiednim miejscu na ciele (np. na nodze) bezpośrednio w pobliżu nerwu, który ma być stymulowany. Obecnie nie ma wiarygodnych informacji z badań naukowych oceniających przydatność tej techniki u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, w związku z tym nie ma zaleceń do jej rutynowego stosowania. Bywa jednak stosowana w SM u osób z opadaniem stopy (czyli niedowładem mięśni nogi skutkującym problemami z uniesieniem przedniej części stopy, powodującym, że w czasie chodu ta stopa zahacza o podłoże) i może u nich przynieść dobre rezultaty. W związku tym, że stosowanie tej metody zależy od ewentualnych indywidualnych wskazań, przed rozważeniem zakupu elektrostymulatora wskazana jest konsultacja z lekarzem lub fizjoterapeutą.

PL2206074505 

Przyjmując terapię na SM nie można honorowo oddawać krwi, ponieważ w krwioobiegu znajdują się leki, które mogłyby niekorzystnie wpływać na biorcę.

W kwestii zabiegów medycyny estetycznej – wszystko zależy od rodzaju zabiegu i przyjmowanej terapii. Raczej nie ma żadnych przeciwskazań w przypadku makijażu permanentnego czy zabiegu związanego z wstrzykiwaniem kwasu hialuronowego.

 W kwestii tatuaży nie ma przeciwskazań, ale należy zastanowić się nad wyborem miejsca na tatuaż. Miejsca, w których nie zalecałabym robienia tatuażu, nawet małego, to: ramiona, uda, pośladki i brzuch. Są to miejsca, w których wykonuje się podania leków podskórnych, których obecnie jest dużo na rynku.

Tatuaże w miejscach iniekcji są przeciwskazaniem do ich podania, ponieważ nie wiadomo jak tusz zwiąże się z lekiem. Istnieje ryzyko przeniknięcia oraz reakcji między tuszem a lekiem. Oczywiście istnieją terapie na SM w tabletkach, ale zdarzają się pacjenci, którzy mają pewne przeciwskazania lub odczuwają silne skutki uboczne takich terapii,. dlatego nie warto poprzez tatuaż zamykać sobie drogi do innych opcji terapeutycznych.

PL2209301408

Odpowiedź wydawałaby się prosta, bo teoretycznie zabiegi takie jak mikrodermabrazja nie są przeciwwskazane w stwardnieniu rozsianym. To znaczy samo stwardnienie rozsiane nie wpływa na to, czy można mieć dermabrazję, peeling kawitacyjny, zabiegi typu endermologia, laser. To wszystko jest dozwolone, kiedy choruje się na stwardnienie rozsiane. Natomiast sytuacja może się zmienić w przypadku pacjenta leczonego lekiem, który powoduje u niego spadek odporności. Każdy, kto stosuje któryś z leków w programie lekowym wie, że podstawowe działanie niepożądane w zasadzie większości leków immunologicznych to osłabienie odporności. Jeśli pacjent ma w danym momencie spadek odporności, a lekarz mówi mu, że limfocyty są u niego niskie czy – na przykład – jeszcze na granicy, to w tej sytuacji taki zabieg może się wiązać z większym ryzykiem powikłań. Jeśli jest słabsza odporność, to mikrodermabrazja na przykład, czyli mocne ścieranie naskórka, może potencjalnie wywołać jakąś infekcję skóry. Natomiast u pacjenta, który ma prawidłową odporność, czyli nie ma działań ubocznych leku immunologicznego (a większość pacjentów nie ma działań ubocznych), nie ma przeciwwskazań. Muszę więc odpowiedzieć, że jest to indywidualne. Na pewno zawsze warto zapytać swojego lekarza i ja mam bardzo często takie pytania od moich pacjentów. Natomiast sama choroba nie jest przeciwwskazaniem do tego typu zabiegów.

Stwardnienie rozsiane nie jest chorobą dziedziczną. Jest to często zadawane pytanie, z którym spotykam się w swojej praktyce zwłaszcza u osób z nowo zdiagnozowaną chorobą. Istnieje jednak pewna etniczna i rodzinna podatność genetyczna na wystąpienie tej choroby. SM występuję bardzo często w krajach Europy centralnej i północnej, Ameryki Północnej, Wysp Brytyjskich.

Ryzyko, że dziecko osoby chorej na SM również będzie mieć tę chorobę jest minimalne. Najbliżsi krewni osoby chorej są obciążeni ryzkiem zachorowania rzędu 1–3%, dziecko chorych rodziców 2%. Prawdopodobieństwo wystąpienia choroby u jednego z bliźniąt jednojajowych, gdy drugie jest chore, to 20-30%. W przypadku bliźniąt dwujajowych i rodzeństwa niebliźniaczego ryzyko to około 2-5%.

PL2106291920

Palenie każdej postaci papierosów, niezależnie czy są to klasyczne papierosy czy tzw. produkty typu HTP (heat-not-burn tabacco product) lub papierosy elektroniczne, jest szkodliwe. Jeżeli chodzi o naszą wiedzę na temat szkodliwości klasycznych papierosów to jest ona dobrze udokumentowana. Nowe formy palenie tytoniu i ich potencjalna szkodliwość na organizm człowieka jest ciągle badana, ale wyniki tych badań już teraz wskazują na ich potencjalną szkodliwość. Produkty należące do kategorii HTP, opisywane jako urządzenia łączące technologię z tytoniem, nie mają jeszcze wystarczających ustaleń opartych na badaniach. Nadal nie jest jasne, jakie są dokładne szkodliwe skutki tego urządzenia, istnieje niewielki konsensus, że jest ono mniej ryzykowne niż palenie papierosów. Podkreśla się jednak również, że w dymie produktów typu HTP nadal znajdują się toksyczne chemikalia. Natomiast palenie papierosów elektronicznych jest już bez wątpienia udowodnione jako szkodliwe.

PL2108194426  

Nie istnieje określony czas przejścia do leczenia drugoliniowego. W Polsce przez NFZ finansowane są 2 programy z osobną symboliką i osobnymi nazwami – warunkiem przejścia z programu 1 liniowego do 2 liniowego jest znaczne pogorszenie się stanu neurologicznego. Muszą wystąpić dwa wyraźne kliniczne rzuty choroby, muszą być co najmniej dwie zmiany wzmacniające w badaniu rezonansowym lub trzy nowe zmiany strukturalne w rezonansie magnetycznym. Są to kryteria bardzo wymagające, które spełnia niewielu pacjentów, dlatego w Polsce tak mało osób korzysta ze skutecznego leczenia, mimo że leki pierwszoliniowe przestały być już u nich skuteczne. Aktualnie trwają prace nad zmianą kryteriów leczenia.

Podział na leki 1 i 2 liniowe wynikał z tego, że kiedy je wprowadzono obawiano się, że leki 2 liniowe, które są dużo mocniejsze, bardziej ingerują w układ immunologiczny i mogą wywoływać poważne objawy uboczne. Badania nad lekami o wysokiej skuteczności, które rozpoczęto kilkanaście lat temu pokazują, że nasze obawy były przedwczesne. Każdy kolejny rok przynosi nowe wyniki badań, które dowodzą, że leki o wysokiej skuteczności nie są wcale bardziej niebezpieczne niż leki 1 liniowe, a na świecie od lat panuje już trend, aby od razu zaczynać leczenie lekami bardziej skutecznymi.