Pytanie bardzo ważne i niezwykle szerokie. Przez całe lata uważaliśmy, że choroba Devica jest wariantem stwardnienia rozsianego, ograniczonym do objawów z nerwów wzrokowych i rdzenia kręgowego. Jednocześnie rokowanie tego wariantu było zdecydowanie gorsze niż w przypadku stwardnienia rozsianego (SM). Tak naprawdę dopiero w 2004 r. okazało się, że choroba Devica to całkowicie inne schorzenie, spowodowane innym procesem patologicznym niż SM. Jest to też choroba z autoagresji, ale spowodowana przez przeciwciała przeciw akwaporynie 4, która jest białkiem na astrocytach. Zatem można powiedzieć, że choroba Devica to schorzenie dotyczące pierwotnie astrocytów, a SM to choroba pierwotnie atakująca mielinę (czyli substancję, która zapewnia szybkie przewodzenie pomiędzy komórkami nerwowymi). Także leczenie tych chorób musi się różnić. Co więcej, z praktyki lekarskiej wiemy, że niektóre leki na SM mogą pogarszać przebieg choroby Devica. Warto jednak zaznaczyć, że na chorobę Devica mamy zarejestrowane obecnie nowe terapie. Od 2 lat na świecie dostępne są 3 nowe leki, zarejestrowane wyłącznie dla choroby Devica, a nie SM, a w Polsce od 1 listopada dysponujemy jednym z tych leków, tzn. przeciwciałem monoklonalnym, czyli lekiem biologicznym, który działa na interleukinę 6 i jest lekiem hamującym rozwój tej choroby.
PL2307053489
Dziękujemy za pytanie. Zachęcamy do zapoznania się z materiałami dotyczącymi diagnozy stwardnienia rozsianego z naszej strony internetowej: https://ptsr.org.pl/strona/51,diagnozowanie-sm a także kontakt z Infolinią SM, na której udzielane jest bezpłatne wsparcie informacyjne dotyczące choroby: (22) 127 48 50.
Faktycznie, coraz dokładniej podchodzimy do diagnostyki stwardnienia rozsianego i do przygotowania pacjenta do leczenia immunomodulacyjnego, jak również do oceny skuteczności tej terapii. Dlatego też dzisiaj zwykle, u pacjenta, u którego rozpoczynamy terapię czy stawiamy rozpoznanie, wykonujemy nie tylko rezonans głowy, ale również rezonans odcinka szyjnego i odcinka piersiowego kręgosłupa. Wówczas już przy rozpoczynaniu terapii jesteśmy w stanie ocenić jak bardzo zaawansowany, pod względem rezonansowym, jest proces stwardnienia rozsianego. Jeżeli mamy bardzo dokładnie zobrazowany rezonans głowy – liczbę ognisk, ich dokładną wielkość i lokalizację; rezonans odcinka szyjnego i piersiowego z opisem zmian demielinizacyjnych śródrdzeniowych, to jest to bardzo dobry status diagnostyczny pacjenta. Ponieważ przez następne lata, kiedy będą pojawiały się nowe rzuty, nowe pogorszenia stanu neurologicznego, będziemy mogli porównać następne badania do tego badania wyjściowego. Będziemy wówczas wiedzieli, że np. 3 lata wstecz nie mieliśmy żadnych zmian demielinizacyjnych w rdzeniu piersiowym, a dzisiaj mamy 1 nową zmianę. Dlatego dzisiaj staramy się dokładnie pacjenta zbadać rezonansowo na samym początku terapii, po to, byśmy mogli ocenić stopień zaawansowania choroby, a później mieć wpływ na właściwą i skrupulatną ocenę skuteczności leczenia.
Zawsze zachęcam do tego, żeby konsultować wszystko z lekarzami. Natomiast nie u wszystkich ze stwardnieniem rozsianym występują prążki oligoklonalne. Prążki oligoklonalne mogą nie występować i dalej będzie to stwardnienie rozsiane, możemy rozpoznać stwardnienie rozsiane. Natomiast zmiany w mózgu i w rdzeniu są dość charakterystyczne dla stwardnienia rozsianego, ale oczywiście w diagnostyce różnicowej warto wziąć pod uwagę też inne choroby, na przykład z kręgu NMOSD, czyli zapalenia rdzenia i nerwów wzrokowych. To może być choroba antyMOG, to mogą być choroby zapalne rdzenia, na przykład w przebiegu chorób układowych. Zawsze warto zadawać kilka razy to pytanie. Natomiast, jeżeli są zmiany w rdzeniu i w mózgu, nie wiem jak ona wyglądają – jeżeli mają charakter typowy dla stwardnienia rozsianego, była aktywność choroby, to prążki typu czwartego nie przeszkadzają, nie wykluczają stwardnienia rozsianego. Może to być dalej stwardnienie rozsiane, jak najbardziej. Prążki mogą być ujemne, prążki mogą znikać, też to widzimy u pacjentów leczonych i można mieć stwardnienie rozsiane i nie posiadać prążków oligoklonalnych. Prążki nie są markerem stwardnienia rozsianego.
Jeśli chodzi o opisane objawy, konieczna jest wizyta i badanie u neurologa, ale takzę prawdopodobnie u ortopedy lub reumatologa. SM z definicji nie daje takich zlokalizowanych stanów zapalnych. Należy wziąć pod uwagę rodzaj torbieli (tzw. ganglion), który może powodować duży ból, nawet drętwienia, czasem brak czucia, bo uciska on nerwy obwodowe. Pamiętajmy, że stwardnienie rozsiane to choroba z autoagresji, a one często współwystępują z innymi chorobami z autoagresji, najczęściej tarczycy, ale zdarza się choroba autoimmunologiczna stawów, dlatego w takiej sytuacji należałoby skonsultować przypadek w pierwszej kolejności z neurologiem, aby nakierował do jakiego specjalisty się udać.
PL2307053489
Dziękujemy za pytanie. Zachęcamy do zapoznania się z materiałami dotyczącymi diagnozy stwardnienia rozsianego z naszej strony internetowej: https://ptsr.org.pl/strona/51,diagnozowanie-sm
Znajdzie tam Pani wszystkie potrzebne informacje. także kontakt z Infolinią SM, na której udzielane jest bezpłatne wsparcie informacyjne dotyczące choroby: (22) 127 48 50.