loader image

Liczba zadanych pytań

00643
zadaj pytanie

Wszystko zależy od pacjenta i od jego potrzeb. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Dla jednych lepsza będzie terapia indywidualna, bo charakteryzuje się większą intymnością, a dla drugich terapia grupowa, w której mamy możliwość posłuchania tego co inni o nas myślą, jak inni nas odbierają i jakie inni mają doświadczenia.

Na pewno w przypadku depresji o umiarkowanie ciężkich objawach – czyli jeszcze niewskazaną do hospitalizacji – doradziłabym raczej terapię indywidualną.

PL2206074504

Myślę, że przede wszystkim należałoby zacząć od diagnozy. Zachęcam do pójścia do diagnosty, do psychologa klinicznego, najlepiej ze specjalnością neuropsychologii klinicznej, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i zaplanować ewentualny proces rehabilitacji.

PL2206074504

Pierwsze pytanie jakie warto sobie zadać to – co to dla mnie znaczy pogodzić się z chorobą? To zagadnienie bardzo indywidualne, bo dotyczy obszaru z którym dana osoba się nie godzi – z jakimi elementami tego chorowania? Pogodzenie się z chorobą jest o tyle istotne, żeby być w zgodzie ze sobą i myśleć też o sobie w sposób realny i świadomy, że jednak jestem chora i nie lekceważyć tego.

W momencie, kiedy nie jesteśmy pogodzeni z chorobą i nie do końca akceptujemy, że jesteśmy chorzy to możemy robić wszystko, żeby udowodnić sobie, że w sumie się dobrze czujemy i nic tak naprawdę nam nie jest. Dlatego myślę, że pogodzenie się z chorobą jest też ważne z punktu widzenia leczenia, bo mając tą świadomość, nie wypierając jej, łatwiej podejmować różne kroki związane z terapią.

PL2206074504

Niestety, w ramach NFZ rzadko można skorzystać z terapii dla par. Niektóre placówki prowadzą psychoterapię rodzinną, więc być może w takich placówkach warto byłoby dopytać o terapię dla par.

PL2206074504

Jeżeli Pani Marta nie czuje się w tej chwili gotowa na bycie matką i zajście w ciążę, to powinna postawić granicę i powiedz rodzinie „nie jestem gotowa na dziecko, nie chcę żebyście o to pytali, nie chcę żebyśmy o tym rozmawiali”.

Ten temat bardzo często wraca. W społeczeństwie istnieją zwykle przekonania na temat tego, co kto i kiedy ma robić. Wszyscy nagle dookoła wiedzą, co będzie dla Ciebie najlepsze, a najważniejsze jest to jak Ty się z tym wszystkim czujesz. Czasami przez takie naciski z otoczenia przestajemy słuchać siebie. Przestajemy zastanawiać się nad tym, jakie są nasze potrzeby, a skupiamy się na oczekiwaniach innych osób. Należy pamiętać, że najważniejszy w tym wszystkim jest ja.

PL2206074504

Może to być depresja i warto o tym porozmawiać z osobą, u której się ją podejrzewa.   Istnieje tak zwana depresja maskowana, w której na pierwszy plan będą się wysuwać różne bóle np. dolegliwości w klatce piersiowej lub bóle głowy. Czasami ci pacjenci częściej chorują.

W tym konkretnym przypadku Pani Danuta powinna powiedzieć mężowi, że istnieje takie zjawisko depresji „ukrytej”, dlatego warto skonsultować to z odpowiednim specjalistom. W przypadku gdy lekarz psychiatra przeprowadzi odpowiedni wywiad i zbada pacjenta na pewno dostrzeżemy też inne, typowe objawy depresji, o ile ta występuje. Zaburzenia lękowe, również mogą dawać tego typu objawy i dlatego ważna jest ta diagnoza i zróżnicowanie, czy te objawy idą w kierunku depresji czy zaburzeń lękowych.

Starając się przekonać kogoś do szukania pomocy u psychologa czy psychiatry warto wykorzystać do tego język korzyści i uzmysłowić jak wygląda życie z objawami depresji czy zaburzeń lękowych i jak może wyglądać gdy zaczniemy nad tym pracować. Każde zaburzenie nam coś zabiera i trzeba uzmysłowić to tej osobie, która się z tym boryka.

Mówienie w kółko „zapisz się na terapię” będzie nakręcać jedynie opór. Z jakiegoś powodu dana osoba nie chce na nią iść np. nie chce utożsamić się z tym, że ma depresję lub że potrzebuje pomocy, bo niektórym jest trudno pójść i o nią prosić, kojarzą to ze słabością – co oczywiście jest bardzo błędnym przekonaniem.

PL2206074504

Myślę że istotne jest w tym pytaniu to zdanie „mimo to postrzegam siebie jako bardzo nieatrakcyjną osobę i boję się odrzucenia” i słowo klucz „postrzegam siebie”. Pani Joanna może widzieć siebie jako osobę nieatrakcyjną.

Psychoterapia poznawczo-behawioralną bazuje na przekonaniach dotyczących siebie, świata i innych osób. W tym przypadku należałoby te przekonania na swój temat trochę przeorganizować, spojrzeć na nie w sposób bardziej realny, a nie przez pryzmat zniekształceń, które można w tym przypadku dostrzec. Nie ma możliwości, żebyśmy byli postrzegani przez wszystkich jako atrakcyjne osoby. Ktoś powie „Nie podobasz mi się, bo moim zdaniem nie jesteś atrakcyjna” – i to jest ok, bo każdy ma prawo tak myśleć. Ktoś może stwierdzić, że wcześniej wydawałam mu się nieatrakcyjna, a później z różnych powodów zmienił sposób postrzegania mnie i zaczął mnie widzieć jako osobę w całości atrakcyjną. Bycie atrakcyjnym i nieatrakcyjnym to pojęcie naprawdę bardzo subiektywne.

Widzę przestrzeń do psychoterapii i bardzo do niej zachęcam. Przekonania na swój temat mają wpływ na strategię radzenia sobie – np. boję się odrzucenia, więc na wszelki wypadek nie wchodzę w relacje, nie szukam tego partnera, bo jeszcze się utwierdzę się w przekonaniu, że jestem nieatrakcyjną osobą albo nie szukam partnera, więc nie mam potwierdzenia, że jestem atrakcyjna, bo myślę, że tylko osoby atrakcyjne mogą mieć partnerów – to jest błędne koło.

Przy wyborze psychoterapeuty kluczowe jest to, żeby sprawdzić jakie kwalifikacje ma dany terapeuta. Polskie Towarzystwo Psychoterapii Poznawczej i Behawioralnej ma listę psychoterapeutów, którzy posiadają certyfikat – lista dostępna jest na stronie towarzystwa. Jeżeli dany terapeuta znajduje się na tej liście to mamy pewność, że jest to osoba, która na pewno ma odpowiednie kwalifikacje. Oczywiście jest wiele nurtów terapeutycznych. Nie można powiedzieć, że któryś z nich jest najlepszy dla danej osoby. Trzeba to dobrać indywidualnie.  Na przykład terapia Gestalta, która jest idealna do samorozwoju, może dawać dużo możliwości w obszarze pracy nad różnymi trudnościami, z którymi zmagają się pacjenci.

PL2206074504

Jak najbardziej psychoterapia par może poprawić życie seksualne w każdej relacji. Gdy partnerka ma jakieś swoje trudności związane z SM, to jak najbardziej warto z takiej terapii skorzystać. Podczas takich spotkań poruszane są przeróżne tematy, w zależności od tego, jaki problem jest zgłaszany przez parę, która przychodzi do psychoterapeuty.

Terapia może poprawić życie seksualne każdej pary, która ma coś do przepracowania/przegadania/poprawienia.

PL2206074504

W przypadku, gdy mamy do czynienia z nadmiernym stresem, warto zadać sobie pytanie, czy to nie jest ten moment, żeby pójść do specjalisty i jednak poprosić o pomoc? Po co mamy sobie radzić ciągle sami? Mamy jakieś trudności, coś nam przeszkadza w życiu, czuję nadmierny stres, czuję obawy o przyszłość i mam możliwość skorzystania z pomocy np. pójścia do psychoterapeuty, do psychologa, więc czemu z tego nie skorzystać? Uważam, że psychoterapia mogłaby być dobrym rozwiązaniem w tym przypadku.

Załóżmy, że ktoś dalej nie chce prosić o pomoc specjalisty i uważa, że psychoterapia to nie jest jeszcze ten etap i chce spróbować na własną rękę. Stres można próbować zmniejszyć samodzielnie, chociażby za pomocą zdrowej diety, zachowywania higieny snu – jeżeli śpimy za mało to układ współczulny jest bardziej aktywny, a to właśnie on odpowiada za wszystkie reakcje w momencie kiedy się stresujemy.  Bardzo ważny jest też odpoczynek, ponieważ gdy jest go za mało jesteśmy bardziej podatni na stres. W teorii wszyscy wiedzą, jak ważne są te trzy elementy, ale niestety w praktyce nie zawsze się do nich stosujemy.

Oprócz tego, do obniżenia stresu wykorzystuje się techniki z obszaru psychologii. Takimi typowymi ćwiczeniami są wszelkie ćwiczenia oddechowe, przy których nasza uwaga jest skoncentrowana na oddechu, czyli na wdechu i jeszcze dłuższym wydechu – celem takich ćwiczeń jest przełączenie tego układu współczulnego z trybu walki i ucieczki na tryb relaksu. Kolejną metodą jest trening Jakobsona, który polega na tym że razem z oddechem napinamy i rozluźniamy pewne mięśnie – w przypadku tych ćwiczeń warto, żeby osoby z SM skonsultowały tą technikę z fizjoterapeutą, żeby zweryfikować czy dana osoba jest w odpowiednim etapie fizycznym, żeby wprowadzić takie ćwiczenia.

Coraz więcej mówi się o metodzie mindfulness. Polega ona na skupianiu się na tym co tu i teraz: nie ma w ogóle przeszłości ani przyszłości np. w monecie picia herbaty skupiamy się na tym co się dzieje teraz – dotykam kubka, ten kubek ma określony kolor, herbata ma określoną konsystencję, biorę łyk tej herbaty. W momencie, kiedy skupiamy się na herbacie w kubku to nie istnieje nic więcej. Nasze myśli, które powodują różne myśli automatyczne powiązane z jakimiś naszymi przekonaniami, obawami, zmartwieniami nie istnieją w tym momencie. Można sobie wybrać jakiś jeden moment w trakcie dnia, żeby o to dbać i żeby praktykować to regularnie.

Istnieje też metoda, która polega na dostrzeganiu wdzięczności, czyli każdego dnia wieczorem zastanawiamy się, co tego dnia było dla nas dobre, wartościowe i za co jesteśmy wdzięczni. To daje nam inną perspektywę, bo odrywa nas od tych myśli, które są często przyczepione właśnie do tego co było i do tego co będzie, czyli znowu jesteśmy wokół tego ważnego tu i teraz.

Należy jednak pamiętać, że zawsze warto skonsultować swoją sytuację z psychologiem lub psychiatrą. Specjalista może pomóc nam w wyborze technik relaksacyjnych, skierować na terapię lub wspomóc nas farmakologicznie.

PL2206074504

Nie ma idealnego czasu na to, żeby powiedzieć o chorobie. Trudno określić, czy jest to tydzień, dwa tygodnie czy półtora miesiąca po diagnozie. Będąc w relacji, w związku, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: jak ja się w nim czuję. Aby zacząć mówić o swoich trudnościach, o tym co nam dolega, co jest dla nas problemem, gdzie będziemy potrzebować wsparcia od drugiej osoby w związku z tym, ważne jest żeby w tej relacji poczuć się po prostu bezpiecznie – myśleć o relacji w perspektywie przyszłości i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby zacząć o tym mówić.

Na pewno pierwsze spotkanie to zdecydowanie za wcześnie, by podzielić się taką informacją. Na początku „badamy grunt”. Szukamy odpowiedzi na pytania: czy dobrze mi z tą osobą?; czy dobrze mi się z tą osobą rozmawia?; czy ja w ogóle chcę się z tą drugą osobą spotykać? Nie wiemy jeszcze, czy będzie kolejne spotkanie.

W kontekście tego jak powiedzieć o chorobie, warto zacząć od opowiedzenia o naszych objawach – jakie objawy mieliśmy, jakie mamy itd. – dopiero po tym poinformować, że związane jest to z SM. Pokazujemy najpierw swoje emocje i to jak my się z tą chorobą faktycznie czujemy. Mówiąc po prostu o diagnozie, w głowie drugiej osoby mogą pojawić się pewne stereotypy związane z SM.

PL2206074504