Odkąd zdiagnozowano u mnie SM pojawiły się stany lękowe i budzenie w nocy z powodu szybkiego bicia serca, trzęsących się rąk, obawy o śmierć, duszność. Jak sobie z tym radzić? Czy lekarz z programu lekowego nie może mi pomóc?
Objawy te wcale nie muszą być związane z SM. Bardzo często zdarza się, że kiedy ktoś ma jedną główną diagnozę to wszystkie inne objawy dopisuje już obecnej, co może być bardzo mylące.
Warto przyjrzeć się jakie może być źródło wypisanych wyżej problemów. Objawy związane z szybszym biciem serca czy poczuciem lęku mogą być związane np. z okresem menopauzalnym lub z powodu innych życiowych stresów. Z kolei budzenie się w panice w nocy może być sposobem na odreagowanie organizmu spowodowane prowadzeniem stresującego trybu życia w ciągu dnia. Można je leczyć farmakologicznie lub objawowo, ale warto jest zrozumieć co jest u podłoża takich stanów.
Czasami jest tak, że w przebiegu SM pojawiają się ataki paniki. Zazwyczaj mamy z nimi do czynienia na początku diagnozy, kiedy adaptujemy tę informację. Dla wielu osób informacja o przewlekłości choroby może być kłopotliwa. Należy pozwolić sobie na odżałowanie życia bez diagnozy. Trzeba się oswoić i nauczyć żyć z chorobą przewlekłą. Jest to proces, który może przebiegać bardzo gwałtownie, np. mogą pojawiać się sporadyczne ataki paniki przy rzucie choroby lub po przeczytaniu jakiegoś artykułu, który wywołał w nas lęk.
W zależności od tego co jest źródłem naszego lęku, dobierana jest odpowiednia terapia. Jeżeli źródło tkwi w naszych przekonaniach, to należy udać się na psychoterapię, jeżeli źródłem jest SM, to warto porozmawiać z lekarzem prowadzącym, natomiast jeżeli źródłem jest nasza depresyjność, trzeba skonsultować to z lekarzem psychiatrą.
PL2109213703