Diagnozę SM otrzymałem 1,5 miesiąca temu. Natychmiast zacząłem więc suplementację, między innymi kompleksem witamin z grupy B. Po około miesiącu stosowania po kolei dwóch różnych kompleksów tych witamin, postanowiłem sprawdzić u siebie ich poziom. W ten sposób dowiedziałem się, że poziom witaminy B6 w mojej krwi (badanie na czczo włączając w to wszystkie suplementy) jest prawie trzykrotnością (130 µg/l) górnej granicy zakresu referencyjnego (45.2 µg/l), podczas gdy pozostałe witaminy są w normie, z dosyć niskim poziomem kwasu foliowego. W sieci znalazłem informację, że groźne jest dopiero stosowanie dawek tej witaminy powyżej 200 mg dziennie podczas gdy ja stosowałem ją w ilościach kolejno 3 mg i 15 mg dziennie. Zastanawia mnie jednak aż tak wielkie odchylenie od normy i nie wiem czy nie przerwać jej suplementacji. Dodam, że po ustąpieniu wszystkich objawów mojego pierwszego poważnego rzutu (2 tygodnie po diagnozie i zakończeniu leczenia sterydami) miałem około tydzień pełni sprawności po czym objawy, w bardzo lekkiej formie, powróciły (na kilka dni przed wdrożeniem leczenia). Neurolog powiedział, że to nie jest rzut i nie mam się czym przejmować. Ja natomiast nie potrafię zapomnieć tego jednego tygodnia bez objawów, zastanawiając się czy nie jest to spowodowane właśnie poziomem tej witaminy (objawy występują z różnym nasileniem, lecz generalnie cały czas). Czy powinienem więc całkowicie przerwać jej suplementację? Na jakich witaminach, makro i mikroelementach powinienem się skupić? Czy stosowanie wysokich dawek witaminy B12, witaminy E lub jakichkolwiek innych witamin ma sens?
Problem złożony. Ja – w takiej sytuacji, gdy pacjent miałby poziom powyżej 3-krotności górnej granicy B6, odstawiłabym tę suplementację. Należy pamiętać, że tak jak stosunkowo trudno przedawkować jest witaminę D, tak inne witaminy już łatwiej. Dotyczy to zwłaszcza witaminy B6, która w wyższych stężeniach może być toksyczna dla układu nerwowego, a przede wszystkim dla obwodowego układu nerwowego i może dawać objawy polineuropatii, czyli mrowienia i osłabienia kończyn. Rzeczywiście pisze się, że dawka, która może być groźna, to dawka powyżej 200 mg dziennie, ale nieważne jaką dawkę Pan brał, ważne, że stężenie we krwi jest w Pana przypadku bardzo wysokie. Być może wynika to z jakichś indywidualnych własności Pana metabolizmu. Nie kontynuowałabym tej suplementacji i zweryfikowałabym stężenie B6 za 3 mies. Natomiast bezwzględnie kontynuowałabym przyjmowanie witaminy D, która jest niezbędna.
PL2301189174