Czy według Państwa, na dzisiejszy stan wiedzy i praktycznych doświadczeń, prawdziwym stwierdzeniem jest, że obecna medycyna pozwala u większości nowo zdiagnozowanych pacjentów zatrzymać lub spowolnić chorobę do takiego stopnia, że można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że osoby te będąc w już sędziwym wieku będą w stanie funkcjonować w zbliżony sposób do swoich rówieśników?
Myślę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że faktycznie ze względu na pojawienie się nowych terapii i możliwość szybkiego stawiania rozpoznania – u większości pacjentów – jeśli będą pod kontrolą lekarza i w razie konieczności zostanie u nich zmieniona terapia, z dużym prawdopodobieństwem nie rozwinie się postać wtórnie postępująca. Natomiast istnieje pewien procent pacjentów, jak pokazują dotychczasowe badania, który nie odpowie na te terapie lub z innego powodu – np. z powodu współistniejącej choroby, osiągnie niepełnosprawność. Zapewne za około 10 lat będzie można to stwierdzić/opisać procentowo. W tym momencie mam takie przeświadczenie, że innowacyjne terapie i zmiany w wiedzy o SM naprawdę spowodowały rewolucję w leczeniu.
PL2307053489