loader image

Czy przed rozpoczęciem leczenia obowiązkowo trzeba się szczepić na jakieś choroby?

Obowiązkowe nie, chyba, że niektóre leki immunomodulujące wymagają potwierdzenia obecności szczepień, na przykład na ospę. Natomiast są bardzo zalecane, bo rzeczywiście szczepienia są wręcz strategią zarządzania ryzykiem przy leczeniu stwardnienia rozsianego. Powinny być one uzupełnione i rozważone jeszcze przed rozpoczęciem terapii, bo jak wiemy, część terapii zamyka nam ścieżkę do szczepionek, przynajmniej żywych, a część terapii będzie ich wymagała. Przed rozpoczęciem leczenia stwardnienia rozsianego zaleca się wykonywanie szczepień, żeby zminimalizować ryzyko ciężkich zakażeń podczas leczenia immunosupresyjnego. Bardzo ważne by było, żeby upewnić się, czy mamy aktualne ważne szczepienia jak na krztusiec, błonicę, świnkę, różyczkę czy nawet grypę i jeżeli ich nie było, żeby sobie je wszystkie wziąć przed rozpoczęciem leczenia. Ważne jest, bo część leków ma naprawdę silny wpływ na nasz układ immunologiczny. Szczepienie na przykład przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B – zawsze w trakcie terapii może przyjść potrzeba operacji i jest wtedy trudność z tym zaszczepieniem. Pneumokoki – ryzyko zapalenia płuc u osoby czterdziestoletniej jest blisko sześciokrotnie mniejsze niż osoby sześćdziesięcioletniej. Zapalenie płuc jest jedną z najczęstszą przyczyną śmierci u osób starszych, tak po siedemdziesiątym roku życia, a my się piszemy na leczenie, które jest wieloletnie, czasem do końca życia. Bardzo jest zalecane szczepienie przeciwko grypie, bardzo jest zalecane szczepienie przeciwko Covid, ospę wietrzną – to jest bardzo ważne szczepienie. Mamy szczepionkę przeciwko półpaścowi, u osób które przebyły ospę wietrzną. Po pięćdziesiątym roku życia u osób zdrowych nie leczonych immunomodulacyjnie ryzyko półpaśca jest trzykrotnie wyższe niż u osób młodych, a to jest dość poważna choroba, która często wiąże się z bardzo bolesną neuropatią. Szczepienie przeciwko brodawczakowi, czyli szczepienie przeciwko rakowi szyjki macicy, jest zalecane u wszystkich kobiet leczących się na stwardnienie rozsiane, nie tylko u dziewczynek w wieku 9-12 lat. Dlatego bardzo jest ważne, żeby sobie te szczepienia uzupełnić, rozważyć, czy na przykład nie będę kiedyś chciała podróżować w rejony endemiczne żółtej febry, bo to jest szczepionka żywa, bardzo, bardzo agresywna i może zaszczepić się przed terapią, bo nie wiemy, jaki będzie przebieg naszego stwardnienia rozsianego i czy później z uwagi na leczenie nie będziemy musieli rezygnować z takich planów. Już wiemy, że szczepionki nie wpływają na przebieg stwardnienia rozsianego, są bezpieczne i warto o swojej przyszłości pomyśleć już na samym początku.