Czy komórki macierzyste są wstanie pomoc w chorobie?
Może najpierw zacznijmy od tego, czym są komórki macierzyste. To są komórki multipotencjalne, czyli takie komórki, które z jednej strony mogą same się namnażać, a z drugiej strony mogą różnicować się praktycznie we wszystkie komórki naszego organizmu, a więc chociażby w komórkę nabłonkową, w komórkę mięśniową, czy w końcu w neuron. Jest to więc bardzo interesujący cel terapii. Komórki macierzyste mają natomiast krótki czas życia i bardzo szybko obumierają. Na chwilę obecną nie mamy możliwości wpłynięcia na komórkę macierzystą, by zróżnicowała się w tę komórkę, w którą my sobie życzymy. Czyli muszą pojawić się jakieś inne czynniki, być może czynniki wzrostu, które będą tę komórkę macierzystą kierunkowały na proliferację w kierunku neuronu. Terapie z zastosowaniem komórek macierzystych, dla których udowodniono potencjał terapeutyczny to autologiczny przeszczep hematopoetyczny komórek macierzystych .Jest to bardzo skomplikowana procedura, która zaczerpnięta jest z hematonkologii i która polega na tym, że z krwi pacjenta pobiera się multipotencjalne komórki macierzyste. Ekstraktuje się je z krwi, a następnie u pacjenta stosuje bardzo intensywną chemioterapię po to, by zniszczyć komórki układu immunologicznego, by spowodować aplazję szpiku. Potem podaje się komórki multipotencjalne, licząc na to, że komórki macierzyste zróżnicują do komórek układu nerwowego. Skuteczność tej metody bardziej upatrywana jest w aplazji szpiku wywołanej chemioterapią. Wiemy, że w szpiku produkowane są komórki hematopoetyczne krwi, z których między innymi powstają limfocyty. W związku z czym liczymy na to, że chemioterapią zabijamy autoreaktywne, czyli te limfocyty, które odpowiedzialne są za atak na układ nerwowy. I faktycznie procedura autologicznego przeszczepu hematopoetycznych komórek macierzystych ma swoje udowodnione działanie kliniczne. Są też inne terapie, które polegają na podawaniu, np. dokanałowym komórek macierzystych, chociażby takich mezynhemalnych (to komórki, które znajdują się w naszej tkance tłuszczowej). Na chwilę obecną jednak wszystkie badania, które polegały na samym podawaniu komórek macierzystych, nie dały jakichś spektakularnych rezultatów. Wydaje się, że celem przyszłości, bo na pewno jest to terapia przyszłości, będzie bardziej znalezienie pewnego rodzaju czynników wzrostu, które spowodują aktywację komórek macierzystych, żeby zróżnicowały się w konkretną komórkę naszego organizmu, o którą nam chodzi.
W przypadku SM-u chociażby w oligodendrocyty, a więc komórki, które produkują mielinę lub neuron, a więc samą komórkę nerwową. Natomiast myślę, że jest to melodia przyszłości, na którą musimy jeszcze poczekać.