Czy jazda na rowerze – dystans 20 km – ma sens w przypadku SM? Czy to mi cokolwiek da? Czy lepiej biegać?
Wszystko zależy od tego z jakim obciążeniem pokonywany jest ten dystans. Często w chorobach neurologicznych przyjmuje się, że obciążenie, mierzymy w procentach tętna maksymalnego. U każdego możemy sobie to wyliczyć zgodnie z ogólnodostępnymi wzorami. Badania naukowe wskazują, że powinniśmy osiągnąć 70% tego tętna maksymalnego – wtedy jest to optymalne obciążenie, które da efekt. Oznacza to, że w dużej mierze nie jest to kwestia tego, ile przejedziemy na rowerze, tylko z jaką prędkością lub z jakim obciążeniem, ponieważ to też nie musi być prędkość – czasami jedziemy bardzo powoli, ale pod górę, dlatego jest ciężko.
Jeśli miałabym doradzić coś w zakresie jazdy na rowerze, to inwestycję w sprzęt pomiarowy np. zegarek lub opaskę – w coś, co będzie mierzyło tętno i da nam informację, na jakich wartościach tętna jeździmy. Wtedy już dosyć łatwo znaleźć sobie informacje/rekomendacje, jakie te poziomy są w naszym wypadku odpowiednie i czego się powinniśmy trzymać. Np. czy powinniśmy jeździć trochę szybciej, czy trochę wolniej. I oczywiście, jeżeli mówimy o pacjentach z SM, rekomenduję współpracę z fizjoterapeutą, który będzie potrafił dobrać obciążenia indywidualnie. Rekomendacje mówią globalnie szeroko o wszystkich ludziach, a my powinniśmy dowiedzieć się, jak to powinno wyglądać w naszym wypadku: jaką mamy wydolność, w jaki sposób reagujemy na taki trening i jak długo wracamy do normy. A także, czy na przestrzeni czasu treningu, osiągamy lepsze wyniki, czy gorsze.
To wszystko będzie miało znaczenie, bo żadna z tych opcji nie jest wykluczona w SM, dlatego zawsze warto mieć dostęp do fizjoterapeuty i konsultować swój plan treningu.
PL2205042748