Badania naukowe i kliniczne
Diagnoza SM
Badania naukowe pozwalają na opracowywanie nowych, innowacyjnych metod diagnostycznych i terapeutycznych, które pozwalają na szybsze i trafniejsze stawianie rozpoznania SM oraz skuteczniejsze leczenie. Mają też na celu przetestowanie działania, bezpieczeństwa i skuteczności istniejących już terapii.
Obecnie w terapii SM stosuje się kilkanaście leków, a mimo to na całym świecie cały czas trwają poszukiwania nowych preparatów, które jeszcze skuteczniej oddziaływać będą na progresję choroby. Być może też kiedyś naukowcy wynajdą taką substancję, które z SM będą leczyć? Ponadto, naukowcy skupiają się nie tylko na wynalezieniu jeszcze bardziej efektywnych leków, ale również na rozszerzaniu i udoskonalaniu metod diagnostycznych, które przyspiesza będą rozpoznawanie choroby i lepiej prognozować jej przebieg.
Badania kliniczne nad nowymi preparatami, o których tutaj mowa, mają ściśle określony protokół, opisujący to, w jaki sposób mają być prowadzone. Przed rozpoczęciem badania, protokół zatwierdzany jest przez komisję bioetyczną i odpowiednie władze, po to by był bezpieczny dla uczestników! Każde z badań klinicznych składa się z 4 faz o różnym czasie trwania i obejmujących różnych ochotników. Co jest ich celem i kto jest do nich kwalifikowany możecie przeczytać na naszej stronie internetowej: https://ptsr.org.pl/strona/63,badania-kliniczne-w-sm
Z ciekawych doniesień dot. nowych metod stosowanych w diagnozie SM warto wspomnieć o tej polegającej na określaniu poziomu lekkich łańcuchów neurofilamentów (NfL) surowicy krwi. Jest to bowiem marker uszkodzeń aksonów u chorych na SM we wczesnym okresie choroby, ale też pozwala na ocenę aktywności choroby i atrofii mózgu. W kwestii neurofilamentów wypowiadała się prof. dr hab. n. med. Monika Adamczyk-Sowa – stężenie neurofilamentów koreluje m.in. z nasileniem objawów oraz progresją choroby, a wysoki poziom NfL jest czynnikiem rokowniczo niekorzystnym, wskazującym na ryzyko przyszłych rzutów choroby i zwiększoną niesprawność. Pomiar NfL jest jednak obecnie dostępny głównie w badaniach naukowych, a nie w rutynowej praktyce klinicznej – brak jest wciąż opracowanych dostatecznie czułych i specyficznych metod oznaczania neurofilamentów w surowicy krwi. Cały artykuł tutaj: https://pulsmedycyny.pl/…/prof-adamczyk-sowa…/…