Radzenie sobie z przewlekłym zmęczeniem a sen
Ostatnio pisaliśmy trochę o roli snu w życiu człowieka. Dziś przypominamy wypowiedź dr Iwony Rościszewskiej-Żukowskiej, neurolożki, która w trakcie ostatniego webinaru (3.10.2024 r.) odpowiedziała na pytanie Marzeny o tym, jak radzić sobie z ciągłym zmęczeniem:
„Sytuacja nie jest jednoznaczna, bo tak jak 80% pacjentów z SM mówi, że tego zmęczenia doświadcza, tak zmęczenie może być maską przeróżnych innych chorób. I dlatego też większość pacjentów ze stwardnieniem rozsianym jest poddawana szczegółowej diagnostyce, żeby wykluczyć odwracalne przyczyny zmęczenia – anemii, czy chorób tarczycy, które też mogą powodować zmęczenie, obniżenie metabolizmu jak w niedoczynności tarczycy. Ale musimy również pomyśleć o – być może – przewlekłych infekcjach, chociażby dróg moczowych, które również mogą wikłać nam naszą sprawność intelektualną. No i w końcu maska depresji, bo wiemy, że depresja przybiera swoją maskę bardzo często jako właśnie przewlekłe zmęczenie, często z towarzyszącymi zaburzeniami snu.
A wiemy, że mózg wypoczywa tylko i wyłącznie wtedy, kiedy śpi w sposób prawidłowy, czyli występują w czasie snu odpowiednie cykle snu. Jest faza REM, jest faza nREM, które powtarzają się kilkukrotnie w ciągu naszego snu. Faza REM, czyli faza marzeń sennych i faza nREM, czyli faza bez marzeń sennych. Jeśli sen jest prawidłowy, fazy REM i nREM po sobie występują w cyklach, wówczas nasz mózg faktycznie wypoczywa. Każdy z nas czasami spał dobrze, czasami źle i wie, jak czuje się następnego dnia. Dlatego też, jeśli mamy zaburzenia snu, jeśli mamy depresję z zaburzeniami snu, to bezwzględnie leczenie musimy rozpocząć od tego. Jeśli jednak przewlekłe zmęczenie jest wynikiem stwardnienia rozsianego to też możemy sobie z tymi objawami poradzić. W jaki sposób? Oczywiście bardzo pozytywnie będzie nam wpływała rehabilitacja, terapia behawioralna, a więc terapia psychologiczna, ale przede wszystkim higiena snu, czyli to, że kładziemy się spać o stałej porze, to, że nie stymulujemy mózgu przed zaśnięciem ani komórką, ani telewizorem. To, że mamy pewien rytuał snu, który powoduje nam, że mózg się wyłącza. Zalecamy aktywność fizyczną, która zwiększy nam poziom hormonów szczęścia, dopaminy i serotoniny w mózgu i tym samym spowoduje, że będziemy odczuwali większą przyjemność życia i mniejsze zmęczenie. Natomiast, jeśli te techniki nie będą działały, to mamy terapię farmakologiczną. Próbujemy radzić sobie z przewlekłym zmęczeniem za pomocą leków z różnym skutkiem, bo bardzo często jednak zmęczenie nie jest jednokierunkowe – często ma też inne podłoże, chociażby związane z zaburzeniami depresyjnymi czy zaburzeniami snu.”